Burlesque to forma sztuki, która w ostatnim czasie bardzo mocno się rozwija. Jeszcze kilkanaście lat temu dla wielu osób była enigmatycznym słowem. Obecnie zaś cieszy się ona coraz większą popularnością, nie tylko w kontekście eleganckich, ekskluzywnych i widowiskowych show, ale także burleskowych warsztatów. Jak dziś wygląda burlesque, co się zmieniło na przestrzeni lat oraz czy ten rodzaj sztuki nadal może wzbudzać kontrowersje?
Pióra, mieniące się cekiny, brokat i… nagość. Burleska kojarzy się z pięknym, kolorowym, sensualnym widowiskiem o zabarwieniu erotycznym. Perfromerki i performerzy burleski bowiem podczas swoich występów pozbywają się części garderoby, jednak rozebranie się nie jest celem samym w sobie. To zadbanie o wszelkie aspekty składające się na show. Przede wszystkim bowiem numery burleskowe są przekazaniem historii widzom. Artyści oprócz opowieści, przygotowują także choreografię, dopracowane stroje, starannie dobierają muzykę, a często sięgają także po różne akcesoria, które uatrakcyjniają show i pozwalają odbiorcom na zobaczenie olśniewającego widowiska. Dlatego też burleska, wbrew powszechnemu postrzeganiu nie zawsze musi być seksowna. Opowieść może być zaprezentowana chociażby w humorystyczny i zabawny sposób.
Kolebką burleski są Stany Zjednoczone. To właśnie tam, na przełomie XIX i XX wieku narodziła się ta sztuka. Swoją świetność przeżywała natomiast do lat 30. XX wieku. Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce mało kto wiedział czym dokładnie jest burleska. Jednak obecnie jest coraz bardziej popularna i dla wielu osób stała się świetnym sposobem na spędzenie wolnego czasu w wyjątkowym stylu.
Niewątpliwie o Burlesce zrobiło się głośniej za sprawą filmu, w którym główną rolę zagrała Christina Aguilera. I chociaż występy aktorki opierały się na tańcu, w rzeczywistości burleska nie musi nim być, a performerka niekoniecznie musi posiadać zdolności taneczne. Artystki sięgają po różnego rodzaju formy sztuki, aby jak najlepiej wyrazić siebie, a także wywołać zaskoczenie i zachwyt wśród widzów.
Veren de Heddge, będąca prekursorką burleski w Krakowie dba o to, aby odbiorcy zobaczyli show na najwyższym poziomie. Z tego też powodu swoje występy wzbogaca o pokazy ognia, pirotechnikę czy taniec na kole. W jej repertuarze obok numerów będących klasyczną burleską, zobaczyć też można występy neoburleskowe, podczas których wykorzystuje m.in. ledowe skrzydła.
Burlesque wciąż budzi wiele kontrowersji. Nieustannie pojawiają się pytania czy jest to rodzaj pracy seksualnej, a także czym różni się od striptizu. Na to pierwsze pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć, gdyż w samym środowisku artystek i artystów burleski opinie są podzielone. Niektórzy uważają, że rozbieranie się na scenie może być postrzegane czy odbierane w ten sposób. Część z performerek i performerów zaś absolutnie nie traktuje tego rodzaju sztuki jako pracy seksualnej. Ich celem nie jest bowiem wywołanie podniecenia w widzach, ani przywołanie seksualnych fantazji, a wykonanie artystycznego show, które zachwyci publiczność. Są także osoby, które nie chcą także kategorycznie oddzielać burleski od pracy seksualnej, aby zamanifestować sprzeciw wobec dyskryminacji oraz piętnowania seks pracowników.
Trudno też jednoznacznie odłączać burleskę od striptizu, gdyż podczas występu artystki i artyści pozbywają się ubrań, jednak przede wszystkim wiąże się to z teatralnością oraz nawiązaniem kontaktu z widzem, zabawą z nim. Warto także wspomnieć, że w głównej mierze burleska jest sztuką dla kobiet i to także one są w przeważającej części jej odbiorczyniami.